Menu
+ - W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.+ Jacek Szlachta polityka regionalna wykłady, Gospodarka Regionalna Szlachta+ Jacek Malczewski i symboliści. Obrazy Kultury Polskiej Krzysztof Stępnik red., !!! ART (Sztuka) Newest, Kultura i sztuka+ Jacek Filek - Etyka jako wiara w dobro, Etyka i Filozofia, Etyka+ Jacek Bolewski ks. - Prosta praktyka medytacji, AFIRMACJE,WIZUALIZACJE, MEDYTACJE, Sen, Aura, Medytacja, Hipnoza+ Jacek Kurczewski - Socjologia pojednania, Socjologia+ jacek lamparski navstar gps od teorii do praktyki, Geodezja i Geoinformatyka UWM, II rok, Geodezja Satelitarna, Podręczniki+ Jacek DoboszUklady automatycznej regulac, MiBM, semestr VI, Automatyka+ Jacek Bartyzel - Oskarżam!, Nauki społeczne, Politologia, Politologia(1)+ Jacek Soplica – patriota, Wypracowania, Romantyzm, Rozprawki romantyzm+ Jacek Leociak - Holocaust w polskiejliteraturze, FILOLOGIA POLSKA, historia literatury najnowszej polskiej i obcej
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpantheraa90.xlx.pl
w3c
|
|
- W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]"JA�TA"Jak nowa � rezydencja car�w, s�u�ba swe obowi�zki zna. D G D A DPrecz wysiedlono st�d Tatar�w, gdzie na �wiat wyrok zapa�� ma. D G D A DOkna ju� widz�, s�ysz� �ciany, jak kaszle nad cygarem Lew. D G D A DJak skrzypi w�zek popychany z kalekim Demokrat� w tle. D G D A DLecz nikt nie widzi i nie s�yszy. e Fis hCo robi G�ral w krymsk� noc. G D A DGdy gestem w wiernych towarzyszy. e Fis hWpaja sw� legendarn� moc. G D A DNie miejcie �alu do Stalina, nie on si� za tym wszystkim kry�. d C d CPrzecie� to nie jest jego wina, �e Roosevelt w Ja�cie nie mia� si�. d C d CGdy si� triumwirat wsp�lnie bra� za �wiata historyczne kszta�ty. d C d CWiadomo, kto Cezara gra�. d CI tak rozumie� trzeba Ja�t�! D A DW resztce cygara md�ym ogniku p�ywa�a Lwa Albionu twarz.Nie rozmawiajmy o Ba�tyku � po co w Europie tyle pa�stw?Polacy? Chodzi tylko o to, �eby gdzie� w ko�cu mogli �y�.Z t� Polsk� zawsze s� k�opoty, kaleka troszczy si� i dr�y.Lecz uspokaja ich gospodarz.Po��k�y d�oni� g�aszcze w�s.M�j kraj pomocn� d�o� im poda.Potem niech rz�dz� si� jak chc�.Nie miejcie �alu do Churchilla, nie on wszak za tym wszystkim sta�.Wszak po to tylko by� triumwirat, by Stalin dosta� to, co chcia�.Komu zale�y na pokoju ten zawsze cofnie si� przed gwa�tem.Wygra, kto si� nie boi wojen.I tak rozumie� trzeba Ja�t�!�ciana pa�acu s�uch napina, gdy do Kaleki m�wi Lew.Ja wierz� w szczero�� s��w Stalina � dba chyba o radzieck� krew.I potakuje mu kaleka, niez�omny demokracji str�.Stalin to kto� na miar� wieku, oto m�� stanu oto w�dz!Bo sojusz wielkich to nie zmowa.To przysz�o�� �wiata, wolno��, �ad.Przy nim i s�aby si� uchowa.I swoj� cz�� otrzyma... � strat!Nie miejcie, wi�c �alu do Roosevelta, pomy�lcie ile musia� znie��.Fajka, dym cygar i butelka, Churchill, co mia� sojusze gdzie�.Wszak�e radzi�y trzy imperia nad granicami, co zatarte!W szczeg�ach za� ju� siedzia� Beria.I tak rozumie� trzeba Ja�t�!Wi�c delegacje odlecia�y, ucich� na Krymie carski gr�d.Gdy na zachodzie dzia�a grzmia�y, transporty ludzi sz�y na wsch�d.�wiat wolny �wi�ci� potem tryumf, opustosza�y nagle fronty.W kwiatach ju� prezydenta gr�b, a tam transporty i transporty.Czerwony �wit si� z nocy budzi.Z woli wyborc�w odszed� Churchill.A tam transporty �ywych ludzi.A tam obozy d�ugiej �mierci.Nie miejcie, wi�c do Tr�jcy �alu, wyrok historii za ni� sta�.Opracowany w ka�dym calu � ka�dy z nich chroni�, co ju� mia�.M�g� myli� si� zwiedziony chwil� � nie by� Polakiem ani Ba�tem!Tylko ofiary si� nie myl�.I tak rozumie� trzeba Ja�t�!Tylko ofiary si� nie myl�.I tak rozumie� trzeba Ja�t�!"MODLITWA O WSCHODZIE S�O�CA"Ka�dy tw�j wyrok przyjm� twardy. C F C FPrzed moc� twoj� si� ukorz�. C G C GAle chro� mnie Panie od pogardy.Od nienawi�ci strze� mnie Bo�e.Wszak ty� jest niezmierzone dobro. D G D GKt�rego nie wyra�� s�owa. D A D AWi�c mnie od nienawi�ci obro�.I od pogardy mnie zachowaj.Co postanowisz niech si� zi�ci�. E A E ANiechaj si� wola twoja stanie. E H E HAle zbaw mnie od nienawi�ci. 2 razyOcal mnie od pogardy Panie."MURY"On natchniony i m�ody by�, e H7 eich nie policzy�by nikt e H7On im pie�ni� dodawa� sil, C H7 e C�piewa�, �e blisko ju� �wit. C H7 e�wiec tysi�ce palili mu,znad g��w unosi� si� dym�piewa�, �e czas, by run�� mur,oni �piewali wraz z nimWyrwij murom z�by krat e H7 eZerwij kajdany, po�am bat e H7A mury run�, run�, run� e a eI pogrzebi� stary �wiat! H7 eWkr�tce na pami�� znali pie��i sama melodia bez s��wNios�a ze sob� star� tre��,dreszcze na wskro� serc i dusz�piewali wi�c, klaskali w rytm,jak wystrza� poklask ich brzmia�.I ci��y� �a�cuch, zwleka� �wit,on wci�� �piewa� i gra�.Wyrwij murom...A� zobaczyli ilu ich,poczuli si�� i czasI z pie�ni�, �e ju� blisko �wit,szli ulicami miastZwalali pomniki i rwali bruk- Ten z nami! Ten przeciw nam!Kto sam, ten nasz najwi�kszy wr�g!A �piewak tak�e by� samPatrzy� na r�wny t�um�w marszMilcza� ws�uchany w krok�w hukA mury ros�y, ros�y, ros�y�a�cuch ko�ysa� si� u n�gPatrzy na r�wny t�um�w marszMilczy ws�uchany w krok�w hukA mury rosn�, rosn�, rosn��a�cuch ko�ysze si� u n�g"OB�AWA"Skulony w jakiej� ciemnej jamie smaczniem sobie spa� a C G aI spa�y wilczki dwa, zupe�nie �lepe jeszcze F EWtem stary wilk przewodnik, co �ycie dobrze zna� a C G a�eb podni�s�, warkn�� g�ucho, a� mn� szarpn�y dreszcze F EPoczu�em wok� siebie nienawistn� wo� a F E aWo�, kt�ra burzy wszelki spok�j, zrywa wszystkie sny F EZ daleka kto�, gdzie� krzykn�� kr�tki rozkaz: go�! a F E aI z czterech stron wypad�y na nas cztery go�cze psy! F EOb�awa, ob�awa na m�ode wilki ob�awa a C G CTe dzikie zapalczywe, w g�stym lesie wychowane F EKr�g �niegu wydeptany, w tym kr�gu plama krwawa a C G CI cia�a wilcze k�ami go�czych ps�w szarpane! F E aTen, kt�ry na mnie rzuci� si�, niewiele szcz�cia mia�Bo wpad� prosto mi na k�y i krew trysn�a z ranyGdym teraz ile w �apach si� przed siebie prosto gna�Ujrza�em m�ode wilczki na strz�py rozszarpaneZgin�y �lepe ufne tak, puszyste k��bki dwaBezradne na tym �wiecie z�ym nie wiedz�c, kto je zd�awi�I zginie wilk-przewodnik, cho� �ycie dobrze znaBo z trzema na raz walczy psami i z ran trzech naraz krwawiOb�awa...Wypad�em na otwart� przestrze� pian� z pyska tocz�cLecz tutaj te� ze wszystkich stron z�a mnie otacza wo�A my�liwemu, co mnie dojrza� ju� si� �miej� oczyI r�ka pewna niezawodna podnosi w g�r� d�o�Rzucam si� w bok i na o�lep gnam, a� ziemia spod �ap pryskaI wtedy pada pierwszy strza�, co kark mi rozszarpujeBiegn�, s�ysz� jak on klnie, krew mi p�ynie z pyskaOn strzela po raz drugi, lecz teraz ju� pud�ujeOb�awa...Wyrwa�em si� z ob�awy tej, schowa�em w jaki� lasLecz ile szcz�cia mia�em ka�dy mi to przyznaLe�a�em w �niegu jak nie �ywy d�ugi, d�ugi czasPo strzale za� na zawsze mi zosta�a krwawa bliznaLecz nie sko�czy�a si� ob�awa i nie �pi� go�cze psyI gin� ci�gle wilki m�ode na ca�ym Bo�ym �wiecieNie dajcie zedrze� z siebie sk�r, bro�cie si� i wyO, bracia wilcy bro�cie si� nim wszyscy wyginiecieOb�awa..."NASZA KLASA"Co si� sta�o z nasz� klas�? � dPyta Adam w Tel � Avivie � A A7 ACi�ko sprosta� takim czasom, dCi�ko w og�le �y� uczciwie. A A7 ACo si� sta�o z nasz� klas�? � FWojtek w Szwecji, w porno klubie, C C7Pisze: Dobrze mi tu p�ac� dZa to, co i tak wszak lubi�, A A7 AZa to, co i tak wszak lubi�. d g A dKa�ka z Piotrkiem s� w Kanadzie,Bo tam maj� perspektywy,Staszek w stanach sobie radzi,Pawe� do Pary�a przywyk�.Go�ka z Przemkiem ledwie prz�d�,W maju b�dzie trzeci bachor,Pr�no skar� si� urz�dom,�e te� chcieliby na zach�d,�e te� chcieliby na zach�d.Za to Magda jest w MadrycieI wychodzi za Hiszpana,Maciek w grudniu straci� �ycie,Gdy chodzili po mieszkaniach.Janusz ten, co zawi�� budzi�,�e go ka�da fala niesie,Jest chirurgiem, leczy ludzi,Ale brat mu si� powiesi�,Ale brat mu si� powiesi�.Marek siedzi za odmow�,Bo nie strzela� do Micha�a,A ja pisz� ich histori� �I to ju� jest klasa ca�a.Jeszcze Filip � fizyk w Moskwie,Dzi� nagrody r�ne zbiera,Je�dzi, kiedy chce do Polski,By� przyj�ty przez premiera,By� przyj�ty przez premiera.Odnalaz�em klas� ca�� �Na wygnaniu, w kraju, w grobie,Ale co� si� pozmienia�o,Ka�dy sobie �ywot skrobie.Odnalaz�em ca�� klas� �Wyro�ni�t� i dojrza��,Rozdrapa�em m�odo�� nasz�,Lecz za bardzo nie bola�o,Lecz za bardzo nie bola�o.Ju� nie ch�opcy, lecz m�czy�ni,Ju� kobiety, nie dziewczyny,M�odo�� szybko si� zabli�ni,Nie ma w tym niczyjej winy.Wszyscy s� odpowiedzialni,Wszyscy maj� w �yciu cele,Wszyscy w miar� s� normalni,Ale przecie� to niewiele,Ale przecie� to niewiele.Nie wiem sam, co mi si� marzy,Jaka z gwiazd nade mn� �wieci,Gdy w�r�d tych nieobcych twarzy,Szukam ci�gle twarzy dzieci.Czemu wci�� przez rami� zerkam,Cho� nie wo�a nikt: Kolego,�e kto� ze mn� zagra w berka,Lub przynajmniej w chowanego,Lub przynajmniej w chowanego.W�asne p�dy, w�asne li�cieZapuszczamy ka�dy sobieI korzenie oczywi�cieNa wygnaniu, w kraju, w grobie.W d�, na boki, wzwy�, ku s�o�cu,Na stracenie, w prawo, w lewo,Kto pami�ta, �e to w ko�cuJedno i to samo drzewo,Jedno i to samo drzewo."CZO�G"G�sienicami zagrzebany w piach nad Wis�� a B aPatrz� przez rzek� pustym peryskopem a B aNa miasto w walce, kt�re jest tak blisko g A7 d�e Wis�y nurt - frontowym staje si� okopem. F E7Rozgrzany pancerz pod wrze�niowym �aremRwie do ataku si� i pali pod dotykiem,Ale wystyg�y silnik �pi pod skrzep�ym smaremI od miesi�ca nie siad� nikt - za celownikiem.Krta� lufy pusta �aknie zn�w pocisk�w smakuA �yka tylko t�usty dym - z drugiego brzegu!W s�uchawkach zdj�tych he�mofon�w - krzyk Polak�wI nie wiem, czemu rzeki tej nie wzi��em - z biegu!Dajcie mi wgry�� si� g�sienic� w fale �liskieI ogniem swoim dajcie wesprze� barykady!By miasto w walce - kt�re tak jest bliskieBezruchu mego - nie nazwa�o mianem - zdrady!Lecz milczy sztab i milcz� p�dy tatarakuKt�rymi mnie przed tymi, co czekaj� - skryto.Bo russkij tank - nie b�dzie walczy� za Polak�w!Bo russkij tank - zaczeka� ma, by ich wybito!Gdy si� wypali ju� powstanie ciemnym b�yskiemW��cz� mi silnik i o�ywi� krew maszyny,Bym m�g� obejrze� miasto - co tak bliskie -Bez walki zdobywaj�c gruzy i ruiny!"ZBROJA"e D eDa�e� mi Panie zbroj�Dawny ku� p�atnerz j�W wielu po... [ Pobierz całość w formacie PDF ]zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|