[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jacek Kaczmarski - Dzie� gniewu II (Czarnobyl)Zabijaj� ich powoli DZabijaj� mimochodem eNie przera�a i nie boli APe�zaj�ca �mier� pod progiem DWok� studni, na podw�rkuMokre buzie roze�mianeDziecko kijem goni k�koOno te� jest zabijaneNa poddaszu przy lunecie hSiwobrody gnie si� m�drzec GTropi prawdy we wszech�wiecie AI on te� zabity b�dzie DW ciemnej bramie stoi szpicelCzas na s�u�bie wolno p�ynieCa�� widzi st�d ulic� -Nie zobaczy, kiedy zginieA �wiat si� zastanawia h FisA �wiat zachodzi w g�ow�Czy obraz to bezprawia D ACzy si� wykuwa nowe D A DZabijaj� ich spokojnieZabijaj� ich, jak leci -Ju� nie trzeba i�� na wojn��eby stawi� czo�a �mierci�y� wystarczy, jak si� �y�oModli� si� o �wi�ty spok�jKopa� grz�dki, kocha� mi�o��Nic nie wiedz�c o wyrokuTrzeba si� ubiera� ciep�oJe�� z umiarem, wa�y� s�owoDba�, by �ycie nie uciek�oZa nim si� nie umrze zdrowoJe�li huknie co�, lub b�y�nieNie da� si� ogarn�� groz�Co ma ton�� - nie zawi�nieZawsze przyjd� i wywioz��wiat na to sprawdza, pyta�wiat na to nic nie mo�e�wiat si� nadziei chwyta�e to zrz�dzenie bo�eZabijaj� ich, nie wiedz�c�e ich w�a�nie zabijaj�Zabijaj� �pi�c i jedz�cPatrz�c, s�ysz�c, nie pytaj�cZabijaj� nas t� �mierci�Ku rozrywce, ku przestrodzeKu nauce naszym dzieciomCo si� nigdy nie urodz�[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

slaveofficial.keep.pl