- W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jacek Bolewski SJ
Prosta praktyka medytacji
1
Spis treści
2
Wstępne wyjaśnienie
Jeszcze jedna książka o medytacji? Twierdząca odpowiedź na to pytanie
wymaga wyjaśnienia. Pierwszą trudnością, przed którą staje piszący o medytacji
autor, jest znalezienie tytułu - usprawiedliwienia dla nowej pracy na nienowy
temat. Wzmianka o medytacji jest konieczna, ale nie wystarczająca. Dlatego
tym, co ma wyróżniać niniejszą pozycję, są dodatkowe określenia zawarte w
tytule i wskazujące dwa elementy: prostoty i praktyki.
Prostota... Jej związek z medytacją jest na tyle istotny, że w dalszych
rozważaniach sporo miejsca zajmie tzw. „modlitwa prostoty". Szukając w
medytacji drogi jedności czy zjednoczenia możemy zresztą z góry oczekiwać, że
właśnie prostota jest na tej drodze najwyraźniejszym znakiem bliskości celu. A
dalej: prosta praktyka... Tak, w medytacji droga i cel są proste, skoro są jednym
- Jednym. Jednak właśnie ta prostota jest źródłem trudności. Nie ograniczają się
one do medytacji; są raczej przejawem bardziej zasadniczych trudności
człowieka we własnym życiu -w obliczu innych i Boga. W dalszych
rozważaniach przyświecać nam będzie słowo Kierkegaarda: To nie droga jest
trudna, ale trudności są drogą. Trudności związane z medytacją będą znakiem
tego wszystkiego, co dzieli jeszcze od prostoty. Nie będą argumentem
przeciwko prostej praktyce medytacyjnej, lecz posłużą jako dodatkowa pomoc i
dowód jej owocowania - kolejny znak zbliżania się do celu.
Gdyby to nie brzmiało zbyt pretensjonalnie, można by także scharakteryzować
tę książeczkę jako „przewodnik medytacji". Spisane tutaj uwagi wyrosły z
wieloletniej praktyki autora, najpierw w przyjmowaniu medytacyjnego
doświadczenia, później zaś dodatkowo w dzieleniu się nim z innymi. Pierwszym
owocem tej praktyki była książka „Nic jak Bóg. Postacie iluminacji Wschodu i
Zachodu", która ukazuje się aktualnie w wydawnictwie „Pusty Obłok". Wizja
teologiczna, przedstawiona w tej pracy z perspektywy chrześcijańskiej, była -
jest - otwarta na spotkanie z wielkimi religiami Wschodu. Niech będzie wolno
autorowi polecić tę książkę jako bardziej teoretyczne uzasadnienie drogi, która
3
 w niniejszych rozważaniach jest przedstawiona przede wszystkim jako
określona praktyka: „prosta praktyka medytacji".
Dla kogo jest ten „przewodnik"? Dla wszystkich, którzy szukają właściwej drogi
- życia oraz modlitwy - i już przeczuwają, że znajdą ją właśnie jako jedność. Dla
chrześcijan objawieniem tej jedności jest Jezus Chrystus -Przewodnik wiary
(Hbr 12,2) w jednego Boga we wspólnocie Osób. Dlatego w chrześcijańskiej
perspektywie dalszych rozważań Osoba Jezusa zajmuje centralne miejsce. W tej
mierze jednak, w jakiej zajmujemy się tu nie tyle teorią, ile „prostą praktyką
medytacji", jej droga odsłania się jako oferta dla wszystkich poszukujących
jedności - ostatecznie Jednego, którego imię może się przejawiać w rozmaitych
postaciach.
Na koniec - jeszcze jedno wyjaśnienie. Nie było zamiarem autora
„przyspieszanie" wydania tych rozważań. Na razie miało wystarczyć dzielenie
się nimi w wąskim kręgu uczestników kursów medytacyjnych. Ale po jednym z
tych kursów został sporządzony odpis wygłoszonych słów. Włożona w to praca
pani Darii Plaskacz zmobilizowała autora do nowego zredagowania notatek i w
konsekwencji - do napisania niniejszej książeczki. Autor pragnąłby, aby jego
wdzięczność wobec Animatorki tej pracy stała się także udziałem czytelników -
tych, którzy nie ograniczą się do lektury, lecz zechcą się włączyć w
zaproponowaną tu praktykę.
Pisane w czasie od 25. czerwca (liturgiczne wspomnienie blog. Doroty z
Mątowów) do 29. sierpnia (wspom. męczeństwa św. Jana Chrzciciela) 1992 r.
I. Problematyka medytacji
Medytacja stała się modna. Świadczy o tym nie tylko ilość poświęconych jej
książek. Bardziej jeszcze aniżeli z książkowych tytułów i okładek słowo
„medytacja" przyciąga z plakatów i ogłoszeń, rozwieszanych w miejscach
najbardziej uczęszczanych naszych miast. Nawet u przechodniów, którzy nie
wnikają w treść tych ogłoszeń, utrwalają się w pamięci pisane wielkimi literami
słowa: MEDYTACJA, ewentualnie z dodatkiem innych jak
TRANSCENDENTALNA, czy WSCHODNIA, czy ZEN... A kiedy wreszcie
przechodzień zatrzyma się zaciekawiony i przeczyta resztę ogłoszenia, wtedy
może się dowiedzieć o kursach i miejscach spotkań, gdzie wszystkim chętnym
jest oferowane bliższe czy dalsze wtajemniczenie. Zatrzymajmy się i my, by
przyjrzeć się temu zjawisku.
4
 1. Moda na medytację
Dobrze się stało, że wśród wielu modnych prądów przychodzących do nas z
Zachodu nie zabrakło również tego jednego: mody na medytację. Dawniej
„moda" miała u nas (w PRL) znaczenie zawężone, ograniczone do ubioru -
jednej z niewielu form wolnego wyboru w naszej zacieśnionej rzeczywistości.
Potem zaczęła się rozszerzać na styl życia, na formy spędzania czasu. Dzisiaj,
kiedy „wszystko wolno", także moda może dotyczyć wszystkiego. A jednak
nasze mody są dalej ograniczone w swym „wolnym wyborze", zwracając się
niezmiennie ku Zachodowi. Chcemy go dogonić, zrównać się z nim, a
warunkiem powodzenia wydaje się „przyspieszenie" i zrównanie naszego
„tempa" z tym, które obowiązuje w stechnologizowanym świecie zachodnim.
Cóż, może się to uda. Pod pewnymi względami już „dorównujemy"... Ale cóż z
tego, jeśli Zachód jest znowu dalej, to znaczy: bliżej... Wschodu. Już od wielu
lat to, co nazywamy „Dalekim Wschodem", przybliża się do Zachodu, by
stamtąd - wreszcie - przybliżyć się także do nas. Nasza moda na medytację
może być na tym tle jeszcze jedną próbą „dorównania". Może być jednak czymś
więcej.
Wpatrując się głębiej w przykład Zachodu zauważmy, że trudno już obecnie
mówić tam o modzie, skoro zainteresowanie medytacją utrzymuje się od
szeregu lat, i chociaż nie jest masowe, to jednak pozostaje trwałe i nie-malejące.
Co więcej, nauka medytacji nie ogranicza się tam do kursów czy spotkań
związanych z religiami Wschodu, ale stała się ważnym elementem formacji
chrześcijańskiej - w zakonach i w dostępnych dla wszystkich domach
rekolekcyjnych. W Polsce formacja tego typu dopiero się rozpoczyna. Za
wcześnie zatem, aby także w tej ostatniej dziedzinie mówić u nas o modzie. A
może w ogóle uda się uniknąć „mody"? Może wystarczy, że po prostu będzie
praktykowana medytacja - nie tyle jako „egzotyczny" element „importowanej"
duchowości, ile raczej w postaci bardziej „rodzimej", nawiązującej do naszych
własnych tradycji? Trzeba tylko odkryć, czym jest medytacja w swym
najgłębszym wymiarze. Czym jest? Wyrazem -nie mody, lecz modlitwy.
Tak, związek medytacji z modlitwą jest na tyle istotny, że trzeba mu będzie
poświęcić więcej miejsca w dalszych rozważaniach. Ale jeszcze głębiej wiąże
się medytacja z postawą, która także z chrześcijańskiego i biblijnego punktu
5
 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl
  • Szablon by Sliffka (© - W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.)