- W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

NASTĘPNY NUMER
SCAN - OLOOLO
cy w skutych lodem i przysypanych śniegiem dołach, z największym
trudem odpierali kontrataki Armii Czerwonej. Szczególnie niepokoją­
ce dla Niemców było pojawienie się w tak krytycznym momencie dużej
liczby sowieckich czołgów T-34. Tym bardziej, że silniki niemieckich czoł­
gów i samolotów nie chciały pracować na trzaskającym mrozie. W korku
burze śnieżne i ekstremalnie niskie temperatury zatrzymały nawet Armię
Czerwoną.
Gdy w kwietniu 1942 roku nadeszła wiosna, front w Rosji został ustabi­
lizowany. W Berlinie rozgorzały dyskusje nad kolejnymi krokami Wehrmach­
tu. Podsumowanie dotychczasowej kampanii dało dość smutny bilans po­
nad 850 tysięcy straconych żołnierzy, co w porównaniu z poprzednimi
kampaniami było liczbą przerażającą. Szef Sztabu Generalnego wojsk lądo­
wych, pięćdziesięcioośmioletni Generaloberst Franz Haider, uważał dotych­
czasowe straty w Rosji za zbyt wysokie. W przeciwieństwie do wielu in­
nych, Haider nigdy nie uznawał Hitlera za genialnego stratega, ale nie miał
jeszcze dość odwagi, aby mówić o tym głośno. Teraz twierdził, że Wehr­
macht potrzebuje czasu na odtworzenie swojej siły bojowej i w związku
z tym, Niemcy nie powinni podejmować na razie żadnych działań ofensyw­
nych. Generalny Inspektor LuftwarTe, FeldmarschaN Erhard Milch, twierdził,
że w chwili obecnej Niemcy powinni umocnić swoje zdobycze w Rosji z jak
najlepszym wykorzystaniem jej licznych bogactw naturalnych. Jeszcze inni
przedstawiciele OKW twierdzili, że najlepiej byłoby częściowo się wycofać
i zająć o wiele lepsze pozycje obronne oparte na naturalnych przeszkodach
jak rzeki czy bagna,
Krzysztof Janowicz. Duchy Stalingradu
Wydanie pierwsze
« by Oficyna Wydawnicza KAGERO
LUBLIN 2006
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Wykorzystywanie fragmentów tej książki do przedruków
w gazetach i czasopismach, w audycjach radiowych i programach telewizyjnych
bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione.
Nazwa i znak serii zastrzeżone w UP RP
Redakcja: Damian Majsak
Fotografie: Krzysztof Cieślak. Marian Krzyżan, Archiwum
Ilustracja na okładce, sylwetki barwne: Arkadiusz Wróbel
Korekta: Karolina Żukowska
DTP: KAGERO STUDIO, Tomasz Gąska
ISBN 83-60445-86-9
Wydawca:
Oficyna Wydawnicza KAGERO
ul. Mdgiewska 7-9 pok. 307-311, 20-952 Lublin
tel./fax: 081 749 II 81, tel. 081 749 20 20
e-maii:
Duchy Stalingradu
www.kagero.pl
3
Przed bitwą
Z
ima 1941 roku była w Rosji tak sroga, że żołnierze Wehrmachtu tkwią­
Na nieszczęście dla milionów niemieckich żołnierzy, ich FUhrer uważał,
że z miejsca, gdzie dotarł jego Wehrmacht nie ma drogi odwrotu. Dla Hitle­
ra jedynym sposobem na wygranie wojny była ofensywa. Plan kolejnego
uderzenia na Moskwę wydawał się zbyt oczywisty i wszyscy zdawali sobie
sprawę, że Armia Czerwona jest tam doskonale przygotowana do obrony.
Pozostały więc tylko dwa kierunki uderzeń - na północy i południu. Pomny
doświadczeń pierwszej wojny światowej niemiecki sztab generalny zdawał
sobie sprawę, że po przystąpieniu do wojny USA czas płynie na niekorzyść
III Rzeszy. Dlatego też Hitlerowi bardzo zależało na jak najszybszym zakoń­
czeniu wojny w Rosji. W najgorszym wypadku zamierzał ograniczyć walki
z Armią Czerwoną do lokalnego konfliktu, a jednocześnie przygotować We­
hrmacht do ewentualnego konfliktu z armią Stanów Zjednoczonych.
W związku z tym nakazał opracowanie planów operacji „Blau" z udziałem
dwóch grup armii, które miały ruszyć w stronę Kaukazu. W przekonaniu
Hitlera nowa ofensywa miała zadać sowieckiej Rosji ostateczny cios po­
przez opanowanie złóż naftowych na Kaukazie oraz przejęcie kontroli nad
dolną Wołgą będącą głównym szlakiem komunikacyjnym znad Morza Ka­
spijskiego i środkowej Azji do centrum Rosji.
Kluczowym miastem tego regionu był leżący nad Wołgą Stalingrad, li­
czący niemal pół miliona mieszkańców. Był to ważny węzeł komunikacyjny
łączący Kaukaz z Moskwą, mieszczący liczne zakłady zbrojeniowe. Oprócz
zabezpieczenia lewego skrzydła pochodu na Kaukaz, Stalingrad miał dla
Hitlera również duże znaczenie propagandowe - zajęcie miasta noszącego
imię przywódcy jego głównego wroga było symbolem zwycięstwa nad Armią
Czerwoną.
Do wielkiej, letniej ofensywy wyznaczono Grupę Armii „Południe" do­
wodzoną przez sześćdziesięciodwuletniego Feldmarschalla Fedora von Boc­
ka. Rozpoczęcie ofensywy zaplanowano na koniec maja, ale termin ten oka­
zał się nierealny, ponieważ część wyznaczonych sił była zaangażowana
w przeciągające się walki o Sewastopol oraz Charków. W czerwcu między
Morzem Azowskim a Kurskiem rozlokowanych było pięć armii niemieckich
i jedna węgierska. Przełamanie frontu z rejonu Izjumu, Czugajewa i Kurska
spadło na barki 1. i 4. Armii Pancernej, za którymi miały posuwać się szero­
kim frontem 2. i 6. Armia, a potem również 17. Armia, rozlokowana w rejo­
nach rzek Mius i Doniec. Do utrzymania zdobytych terenów wyznaczono
3. Armię rumuńską, 8. Armię włoską i 2. Armię węgierską.
Niemcy mają jednak pecha. Podczas lotu łącznikowego 19 czerwca,
Major Joachim Reichel z 23. Dywizji Pancernej, wioząc na pokładzie Storcha
rozkazy do Charkowa i plany pierwszej fazy operacji „Blau", musiai awaryj­
nie lądować. Okazało się. że posadził maszynę na terenie Rosjan i nie zdą­
żył nawet pomyśleć o zniszczeniu dokumentów. Teczkę przewieziono do
Moskwy, ale Armia Czerwona nie miała możliwości wykorzystania tych in­
formacji. Także Hitler nie zgodził się na zmianę terminu ofensywy. Jego
furia skupiła się jednak na bezpośrednim przełożonym Reichela, Gen. Geo­
rgu Stumme, którego postawiono przed sądem wojennym i skazano na pięć
lat twierdzy. Uratowała go jedynie interwencja Feldmarschalla von Bocka,
Stumme w ostateczności trafił do północnej Afryki, gdzie zginął cztery mie­
siące później.
W ramach przygotowań do nowej ofensywy, wiosną 1942 roku Niemcy
zmodyfikowali swoje czołgi Pz.Kpfw. III i IV pod względem siły ognia po­
przez zamontowanie udoskonalonych armat kalibru 50 i 75 mm. Dzięki temu
niemieckie czołgi mogły zwalczać rosyjskie T-34 z odległości 500 metrów,
co stanowiło znaczny postęp.
Ponadto niemieckie dywizje pancerne były wspierane przez działa sa­
mobieżne, występujące w dużej liczbie i wielu odmianach, jak na ironię
najskuteczniejsze z nich były wyposażone w zdobyczne rosyjskie armaty
ppanc. F22 kalibru 76,2 mm, które Niemcy zdobyli w dużych ilościach w ro­
ku 1941. Zamontowano je na podwoziu czołgów Pz.Kpfw. II Ausf, D i E
i w ten sposób powstały słynne działa samobieżne Marder II. Część z nich
wyposażono w niemiecką armatę Pak 40 kalibru 75 mm. Jak mieli nieba­
wem przekonać się rosyjscy pancerniacy, była to zabójcza broń.
Tymczasem Rosjanie również wyciągnęli wnioski z dotychczasowych
walk i udoskonalili swoje T-34 oraz KW-ł. Dzięki temu, mimo gorączko­
wych prac niemieckich konstruktorów, ich czołgi wciąż przewyższały pod
względem technicznym każdy wóz Panzerwaffe. Jednakże na potrzeby Ar­
mii Czerwonej czołgów było zbyt mało i niczym dar z niebios okazały się
dostawy broni pancernej w ramach Lend-Lease. Rosjanie nigdy w pełni nie
docenili dostaw uzbrojenia przekazanych im przez zachodnich sojuszników,
ponieważ pod względem ilościowym, nie mogły równać się ze zbudowany­
mi w rosyjskich fabrykach czołgami i samolotami. Jednak Rosjanie swoją
własną produkcję podają w skali całej wojny. Tymczasem największą warto­
ścią alianckich dostaw było to, że przybyły na front w pierwszych dwóch
latach wojny, gdy Armia Czerwona potrzebowała każdego czołgu, samolo­
tu, działa czy karabinu do powstrzymania lub choćby spowolnienia marszu
Wehrmachtu. W roku 1941 z Wielkiej Brytanii do Rosji dostarczono 487
czołgów Matilda, Valentine i Tetrarch, a dodatkowe 182 czołgi M3A1 Stuart
4
Kroniki Wojenne
Duchy Stalingradu
www.kagero.pt
5
i M3 Lee dotarły ze Stanów Zjednoczonych. W roku 1942 dzięki liczniej­
szym konwojom murmańskim i usprawnieniu trasy na Bliskim Wschodzie:
z Wielkiej Brytanii dostarczono już 2487 czołgów, a z USA kolejnych 3023.:
Razem w roku 1942 było to 5510 wozów i czego by nie mówili Rosjanie,
nie mogą zaprzeczyć, że w tym decydującym okresie była to zbawienna
pomoc. Miało to szczególne znaczenie na południowym odcinku frontu
wschodniego, gdzie wiele jednostek pancernych było całkowicie wyposażo­
nych w zachodni sprzęt. W tym samym roku Niemcy zbudowali 9395 czoł­
gów, a Sowieci aż 24 668. Po doliczeniu pomocy od zachodnich aliantów
Armia Czerwona miała sześciokrotną przewagę liczebną nad Wehrmachtem,
który wszakże walczył też w północnej Afryce. Niemcy zdawali sobie spra­
wę, że czas działa na ich niekorzyść i przeciągające się walki w Rosji coraz
bardziej osłabiają ich siły. Dlatego też musieli jak najszybciej pokonać So­
wietów, aby mieć wolne ręce w przypadku inwazji w zachodniej Europie.
od Kurska. Były już całkowicie wyposażone wju 87D. Podobnie zresztą jak
wszystkie trzy Gruppen ze składu StG 77, a także IlyStG 1.
Wiosną 1942 roku do działań bojowych na froncie wschodnim wprowa­
dzono również zupełnie nowe dwusilnikowe samoloty szturmowe Henschel
Hs 129B. Była to silnie opancerzona maszyna koncepcją zbliżona do rosyj­
skiego lła-2, w której nacisk położono na ochronę żywotnych elementów
samolotu - kabiny, silników i zbiorników paliwa. Chłodnice i dolne osłony
silników były chronione profilowanymi płytami pancernymi grubości 5 mm,
a kabinę otoczono płytami różnej grubości od 6 do 12 mm. Przedni wiatro-
chron stanowiła szyba pancerna grubości 56 mm, za nią znajdowała się
pusta przestrzeń szerokości 10 mm, gdzie przepływało ciepłe powietrze
zapobiegające parowaniu i zamarzaniu szyb. Bezpośrednio przed twarzą
pilota była jeszcze szyba ze wzmocnionego szkła typu Triplex o grubości
6 mm. Cały ten skomplikowany wiatrochron był konieczny, ponieważ pilot
musiał dobrze widzieć refleksyjny celownik, który był umieszczony... na
zewnątrz przed kabiną. Zresztą nie tylko on - z powodu ciasnej i małej
kabiny część wskaźników umieszczono na wewnętrznych częściach osłon
silników, aby były widoczne z kabiny.
Wsparcie z powietrza
D
o letniej ofensywy przygotowywała się również Luftwaffe, której po­
wierzono zadanie bezpośredniego wsparcia wojsk na polu walki. Gene­
ralny Inspektor Luftwaffe, Feldmarschall Erhard Milch, postawił na spraw­
dzone już typy samolotów, nakazując ich gruntowną modernizację. Był to
bowiem najprostszy sposób na w miarę szybki odbiór dostatecznej ilości
samolotów. Jednocześnie rozbudowywano przemysł lotniczy - powstały
nowe montownie, z których znaczną część rozproszono po całych Niem­
czech. Wiele zakładów zajmujących się do tej pory inną produkcją przesta­
wiono na wytwarzanie podzespołów. Dzięki temu w marcu 1942 roku do
Luftwaffe trafiło 1400 samolotów.
Były wśród nich także egzemplarze nowej wersji sławnego Stukasa -
Junkers Ju 87D-1. Maszyna ta otrzymała mocniejszy silnik i dodatkowe
uzbrojenie obronne, a wyróżniała się już na pierwszy rzut oka lepszą linią
aerodynamiczną. Pozwoliło to nieco zwiększyć prędkość maksymalną sa­
molotu, ale wciąż było to zbyt mało na ucieczkę przed myśliwcami. Pod
kadłubem można było podwiesić nawet bombę o wadze 1800 kilogramów.
Samoloty te trafiły najpierw do UStC 2 „Immelmann" dowodzoną przez
Hptm. Otto Weissa. W maju i czerwcu jednostka ta stacjonowała w Graz na
terenie Austrii, gdzie odpoczywała przed ofensywą. Także personel II. i III.
Gruppe z StG 2 dostał urlopy i nabierał sił. W dniu 22 czerwca wszystkie
trzy Gruppen przybyły na polowe lotnisko Achtirskaja, położone na wschód
Samolot szturmowy Henschel Hs t29A podczas prób technicznych.
6
www.kagero.pl
Kroniki Wojenne
Uitdiy Stalingradu
www.kagefo.pl
7
Henschel Hs I29B-2, który został zdobyty przez Amerykanów i poddany testom.
od Dortmundu. Dowódcą SchC 1 został legendarny Major Otto Weiss, który
zdobywał sławę, walcząc na dwupłatowych Hs 123 w Polsce, Francji i Rosji.
Był pierwszym pilotem szturmowym odznaczonym Krzyżem Rycerskim jesz­
cze w maju 1940 roku za powstrzymanie kontrataku francuskich czołgów
koło Cambrai. Na lotnisku Dugino w środkowej Rosji, na północ od Wiążmy,
została utworzona I. Gruppe, dowodzona przez Hptm. Alfreda Druschela,
która też składała się z personelu rozwiązanej niedawno il.(Sch)/LG 2. Tak
Stab, jak i l./SchG 1 używały głównie samolotów szturmowych Messersch-
mitt Bf 109E, będących przeróbką znanego myśliwca Luftwaffe z początku
wojny. W SchG 1 używano jeszcze kilku dwupłatowych Hs 123.
Również jednostki niemieckich myśliwców rozpoczęły wymianę sprzę­
tu. Etapami do Prus Wschodnich wycofywane były kolejne Gruppen zJG 3,
52 i 77, gdzie zostawiały wysłużone Bf I09F i wracały na front w nowych Bf
109G. Samolot ten nazywany popularnie „Gustavem" miał mocniejszy sil­
nik, co znacznie poprawiło i tak bardzo dobre parametry lotne Messer-
schmitta. „Gustav" był szybszy niż Bf 109F, a do tego zachował doskonałą
prędkość wznoszenia oraz dobre właściwości w nurkowaniu i zwrotność.
Jedynie jednostki bombowe używały nadal tych samych maszyn. Dwu­
silnikowe Heinkle He 111H i Junkersy Ju 88A były przeznaczone do nalotów
na cele przemysłowe, chociaż wyposażony w hamulce aerodynamiczne Jun-
kers 88 mógł wykonywać również ataki z lotu nurkowego na cele punktowe.
Reorganizacji uległo też lotnictwo rozpoznawcze, które otrzymało dużą
liczbę dwusilnikowych i jednocześnie dwukadłubowych samolotów Focke-
Wulf Fw 189. Maszyny te doskonale sprawdziły się w misjach zwiadu i ko­
rygowania ognia artylerii. Jednostki rozpoznawcze oddzielono teraz od szta­
bów poszczególnych armii i podporządkowano dowództwu Luftwaffe, aby
zapewnić im większą ochronę ze strony własnych myśliwców.
Ogromną rolę, jak się niebawem okazało, odegrać miało lotnictwo trans­
portowe. W Luftwaffe nigdy nie było za wiele samolotów zdolnych do prze­
wozu materiałów, a kampanie w Holandii i na Krecie tylko pogłębiły straty
bezcennych maszyn i ich załóg. Co gorsza w drugim tygodniu lutego 1942
roku 100 tysięcy niemieckich żołnierzy zostało otoczonych w rejonie De-
miańska na południowy wschód od jeziora llmen. Niemcy uruchomili most
powietrzny złożony z samolotów Junkers Ju 52, z których część sprowadzo­
no nawet z północnej Afryki. Ich załogi trafiły w Rosji na mróz dochodzący
czterdziestu stopni poniżej zera i lodowate burze śnieżne. Junkersy musia­
ły działać w ekstremalnie niekorzystnych warunkach. W samolotach zamar­
zały zbiorniki paliwa i przewody olejowe, szwankowały pompy hydraulicz-
Stałe uzbrojenie samolotu Hs 129B stanowiły, oprócz bomb, dwa dział­
ka kalibru 15 mm (później kalibru 20 mm) oraz dwa karabiny maszynowe
kalibru 7,92 mm, które zamontowano w bokach kadłuba. Kolejne modyfika­
cje pozwalały na zamontowanie pod kadłubem dodatkowego działka kali­
bru 30 mm. Szczególnie pożądane przez Luftwaffe były samoloty wariantu
Hs 129B-1/R2 (oraz B-2/R2) wyposażone w działka MK 101 strzelające poci­
skami z rdzeniem wolframowym. Podczas prób poligonowych okazało się.
że z odległości do 100 metrów pociski te mogą przebić pancerz o grubości
nawet 100 mm. jednakże produkcja tych doskonałych samolotów natrafiała
na liczne problemy, głównie z powodu braku silników budowanych we Fran­
cji i zaprojektowanych przez francuskich konstruktorów jeszcze przed
wojną. W roku 1941 zbudowano zaledwie trzy samoloty Henschel Hs 129,
a w roku następnym tylko 219.
Maszyny te trafiły na wyposażenie nowo sformowanej w dniu 13 stycz­
nia 1942 roku jednostki przeznaczonej do bezpośredniego wsparcia wła­
snych wojsk naziemnych - Schlachtgeschwader 1, a dokładniej to jej II.
Gruppe (lUSchG I), którą utworzono na przedwojennym lotnisku myśliw­
ców w Lippstadt położonym koło Dortmundu w Niemczech. Dowódcą
H./SchG 1 został były pilot bombowca Ju 88, Hptm. Pauł-Friedrich Darjes,
który jeszcze niedawno służył w Kampfgeschwader 51 „EdelweiK". Jego jed­
nostka składała się z czterech Staffel (4., 5., 6. i 7.), których piloci rozpo­
częli intensywny trening na Hs 129.
Dowództwo Schlachtgeschwader 1 powstało po zmianie oznaczenia
sztabu II.(Sch)/LG 2 na przedwojennym lotnisku myśliwców Werl na wschód
www.kagero.pl
Kroniki Wojenne
Ouchy Stalingradu
www.kagero.pl
J
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl
  • Szablon by Sliffka (© - W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.)