- W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 

Kazus o Janinie D.

I.

1)      Przedmiotem oceny jest zachowanie Witolda D, od momentu w którym przyszedł do domu i zobaczył żonę próbującą popełnić samobójstwo.

2)      Wstępnie można ocenić jego zachowanie jako realizujące znamiona typu czynu zabronionego opisanego w art. 148 k.k. w zw. z art. 2 (umyślne spowodowanie śmierci człowieka przez zaniechanie).

3)      Znamiona strony przedmiotowej

a.            Warunkiem odpowiedzialności za przestępstwo materialne z zaniechania jest stwierdzenie, iż sprawca był gwarantem, tzn. podmiotem, na który porządek prawny nakłada z uwagi na jego szczególny stosunek do chronionego dobra prawnego obowiązek zapobiegania wszystkim, bądź też niektórym niebezpieczeństwom grożącym dobru. Witold D. był małżonkiem Janiny D. Artykuł 23 k.r.o. nakłada na małżonków obowiązek świadczenia sobie wzajemnej pomocy, a zatem można przyjąć, że przepis ten nakłada na małżonków prawny obowiązek odwrócenia niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grożący współmałżonkowi. Nie ulega też wątpliwości, że jest to szczególny obowiązek, ponieważ nie został nałożony na wszystkich, ale tylko na osoby charakteryzujące się określonymi cechami, w tym wypadku występowaniem węzła małżeńskiego. Powstaje pytanie, czy obowiązek ten uzależniony jest od faktycznych stosunków panujących między małżonkami. Przyjmuje się, iż obowiązek ten związany jest z małżeństwem funkcjonującym faktycznie, a nie tylko prawnie.

 

Tutaj dopuszczalne są dwie możliwości (dwie opcje) – nie oznacza to, że należy rozważyć jedną i drugą; to jest kwestia przyjęcia na początku pewnego założenie i w dalszej kolejności - rozwiązywanie kazusu w oparciu o to założenie.

 

 

 

§        albo A. „W ocenianym stanie faktycznym małżeństwo Janiny D. i Witolda D. miało jedynie formalny charakter. Stosunki między małżonkami były złe, na co wskazuje fakt, że Witold niejednokrotnie zastanawiał się nad sposobem zgładzenia żony. Ta z kolei chciała za wszelką cenę zmusić męża do wyprowadzenia się z mieszkania, będącego jej własnością. Dodatkowo planowała zamieszkać w nim ze swoim „przyjacielem”. Tym samym nie można mówić w tym przypadku o obowiązku gwaranta, gdyż niewątpliwie żadna ze stron nie mogła być przekonana o możliwości liczenia na pomoc ze strony współmałżonka.” Przyjęcie, iż Witold D. nie był gwarantem wyklucza przypisanie mu odpowiedzialności za skutek. Nie można zatem przyjąć, iż jego zachowanie zrealizowało znamiona opisane w art. 148 k.k. w zw. z art. 2 „

 

 

Można też zagadnienie podmiotu przestępstwa materialnego z zaniechania omówić krócej; np.:

- „W przypadku przestępstw materialnych z zaniechania sprawcą może być tylko osoba określana mianem gwaranta, na której ciąży szczególny prawny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. W omawianym kazusie brak jest podstaw do uznania Witolda D. za gwaranta. Przyjmuje się, że obowiązek gwarantowania bezpieczeństwa małżonka wyprowadzany z art.23 k.r.o. (mówiącego o wzajemnej pomocy) odnosi się tylko do funkcjonujących faktycznie, a nie tylko prawnie związków, tymczasem treść kazusu – tutaj tylko dobrze byłoby to skonkretyzować- wskazać to, że Janina D. miała przyjaciela, wyraźnie wskazuje na wyłącznie formalny charakter małżeństwa Janiny D. i Witolda D”. Przyjęcie, iż Witold D. nie był gwarantem wyklucza przypisanie mu odpowiedzialności za skutek. Nie można zatem przyjąć, iż jego zachowanie zrealizowało znamiona opisane w art. 148 k.k. w zw. z art. 2”

- „ Witold D. musiałby być gwarantem nienastąpienia skutku (tutaj skutku w postaci śmierci Janiny D.). Gwarant to osoba, na której ciąży szczególny, prawny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Jest to obowiązek wynikający z ustawy lub z umowy Tutaj można się zastanawiać czy taki obowiązek nie wynika z tego, że Witold D. i Janina D. byli małżonkami. W tym przypadku Witold D. nie ma takiego obowiązku, gdyż było to już tylko małżeństwo formalne, a nie funkcjonujące faktycznie, a ustawa wymaga takie właśnie faktycznie funkcjonujące. Obowiązek Witolda D. nie wynika też z żadnej ustawy. Nie jest on więc gwarantem nienastąpienia skutku. W związku z powyższym, jako że pierwsza przesłanka nie została spełniona, nie musimy zastanawiać się nad kolejnymi przesłankami.”

- „Podstawową kwestią dla przypisania Witoldowi D. spowodowania przez zaniechanie skutku w postaci śmierci żony jest ustalenie czy ciążył na nim prawny i szczególny obowiązek zapobieżenia temu skutkowi. Obowiązek taki można wyprowadzać z przepisu art. 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który nakłada na małżonków obowiązek wzajemnej pomocy. Ten obowiązek wzajemnej pomocy ma charakter prawny i mieści się w nim zobowiązanie do odwracania niebezpieczeństwa grożącego życiu współmałżonka. Wydaje mi się jednak, że należy to odczytywać w ten sposób, że małżonkowie są wzajemnie, wobec siebie współ-gwarantami bezpieczeństwa, życia i zdrowia, a obowiązek ma charakter dwustronny. Oznacza to, że aby jeden z małżonków znalazł się w pozycji gwaranta ww. obowiązek musi zostać niejako uszczegółowiony przez jego wiarę w to, że tak samo zachowałby się drugi małżonek w sytuacji zagrożenia. Tymczasem w sytuacji opisanej w kazusie małżeństwo Witolda i Janiny D. ma charakter jedynie formalny a nie faktyczny, o czym świadczy chociażby posiadanie przez kobietę konkubenta.”

 

 

Ø      albo B (druga możliwość) W pierwszej kolejności podkreśli należy, iż Witold D. mieszkał jeszcze razem ze swoją żoną. Z kazusu wynika też, że wynajmowali mieszkanie osobie trzeciej; fakt, iż kobieta miała „przyjaciela”, z którym chciała zamieszkać, a także, że kłócili się i po wypiciu alkoholu mężczyzn snuł plany zgładzenia żony nie wystarczają, w mojej ocenie, dla stwierdzenie, iż na małżonkach nie ciążył wynikający z art. 23 k.r.o. obowiązek świadczenia sobie wzajemnej pomocy. Nie można też przyjąć, iż będące korelatem tego obowiązku prawo podmiotowe naruszałoby w tej sytuacji reguły współżycia społecznego. Wskazanie w kazusie, iż małżeństwo miało formalny charakter, mogłoby z kolei przemawiać za wykluczeniem przyjęcia obowiązku gwaranta w tej sytuacji. Jednakże samo to stwierdzenie na tle opisanego w kazusie stanu faktycznego, nie wystarcza dla wyłączenia nałożonego na małżonków w art. 23 k.r.o. obowiązku.”

Może też być „Na to, ze Witold D. był w stosunku do swojej żony, Janiny D. gwarantem, wskazuje fakt ich małżeństwa. W stosunku do małżonków, szczególny, prawny obowiązek związany z byciem gwarantem występuje tylko wówczas, gdy ich małżeństwo istnieje faktycznie, a nie tylko formalnie. Pomimo kłótni i nienajlepszego układania się stosunków małżeńskich, Janina i Witold D. mieszkali razem i wspólnie prowadzili gospodarstwo domowe. Dlatego można przyjąć, że ich małżeństwo istniało faktycznie, a więc Witold D. był w stosunku do swojej żony gwarantem”

zbyt mało: Witold D. był gwarantem ponieważ był mężem Janiny D.; spoczywał więc na nim szczególny obowiązek”

 

Przyjęcie opcji A:

Stwierdzenie, iż Witold D. nie był gwarantem nie wyklucza przypisania mu odpowiedzialności z art. 162 k.k., który jest przestępstwem, powszechnym, tzn. może je popełnić każdy. Z art. 162 k.k. wynika prawny obowiązek udzielenia pomocy każdej osobie, która znajduje się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

1. Znamiona przedmiotowe z art. 162 k.k., które należy udowodnić:

a.       osoba znajdująca się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – Janina D. .leżała nieprzytomna na podłodze w pomieszczeniu w którym ulatniał się gaz; nie budzi wątpliwości iż jej życiu groziło wtedy bezpośrednie niebezpieczeństwo (wskazuje na to też fakt, iż około 2 h potem umarła)

b.      nieudzielanie pomocy tej osobie (niewykonanie ciążącego na nim obowiązku) –„Witold D. nie podjął czynności nakazanych regułami postępowania z dobrem prawnym jakim jest życie. Bez wątpienia nie można uznać za udzielnie pomocy wykręcenia korków instalacji elektrycznej, a także wywietrzenia mieszkania oraz udania się pieszo na komisariat policji dopiero po upływie 1,5 godziny od aktualizacji obowiązku udzielenia pomocy Właściwym zachowaniem byłoby m.in. niezwłoczne wywietrzenie mieszkania i wezwanie lekarza.”

albo: „Witold D. nie podjął czynności niezbędnych do skutecznego udzielenia pomocy, nie zachował się tak, jak powinien się w takiej sytuacji zachować modelowy obywatel. Zamiast natychmiast wywietrzyć pomieszczenie i korzystając z telefonu zawiadomić pogotowie oraz udzielić pierwszej pomocy, udał się do baru na obiad. Faktu, że po 1,5 godziny zawiadomił policję, nie można uznać za wykonanie nakazanego prawem działania.”

c.       możliwość udzielenia tej pomocy bez narażenia siebie lub innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – z opisanego w kazusie stanu faktycznego nie wynika, aby udzielenie pomocy – zadzwonienie po pogotowie, otworzenie okna itp. – groziło jakimkolwiek niebezpieczeństwem dla Witolda D. czy innej osoby

 

·         mogłoby też być „Witold D znalazł nieprzytomną żonę w kuchni z ulatniającym się gazem , a więc niezaprzeczalnie w sytuacji bezpośredniego niebezpieczeństwa. Sytuacja ta aktualizuje powszechny obowiązek udzielania pomocy jeśli nie stanowi to zagrożenia życia lub zdrowia osoby pomagającej albo innych osób. W tym wypadku żadna okoliczność faktyczna na takie niebezpieczeństwo nie wskazuje . Witold d natomiast zamiast udzielić pomocy niezwłocznie jak nakazywałaby sytuacja, bez uzasadnienia, celowo zwleka udając się do baru (tutaj można by jeszcze opisać to co rozi i dlaczego nie jest to wykonanie obowiązku)  W związku z tym należy przyjąć , ze zaniechał wypełnienia obowiązku.”

 

.

·         albo „1. Przestępstwo wskazane we wstępnej hipotezie (art. 162 k.k) jest przestępstwem formalnym z zaniechania i fakt wystąpienia skutku nie jest tu relewantny. Nie ma także znaczenia czy Witold D. mógł zapobiec skutkowi

2. Znamiona typu czynu zabronionego z art. 162

a) osoba znajduje się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – Janina D. leży nieprzytomna na podłodze, z kuchenki ulatnia się gaz – czyli zrealizowane w kazusie.

b) nieudzielenie pomocy,  choć istniała możliwość jej udzielenia bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – Witold D. nie podjął czynności, które powinien podjąć dobry obywatel w jego sytuacji. Za takie nie można uznać wyłącznie wykręcenia korków instalacji elektrycznej, a także wywietrzenia mieszkania oraz udania się na komisariat policji dopiero po upływie 1,5 godziny. Właściwym zachowaniem byłoby m.in. niezwłoczne wywietrzenie mieszkania i wezwanie lekarza, co Witold z pewnością miał możliwość zrobić (np. posiadał w domu telefon) – czyli zrealizowane w kazusie.”

c. Z kazusu nie wynika.też , aby podjęcie wymaganej prawem czynności w jakikolwiek sposób mogło zagrozić bezpieczeństwu Witolda lub innej osoby

 

 

Przykład bardzo dobrego całościowego rozwiązania (przy przyjęciu opcji A)

„Oceniam odpowiedzialność Witolda D., męża zmarłej Janiny D.

              Oceniam zachowanie Witolda D., jakim było zaniechanie udzielenia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia. Witold D. nie udzielił pomocy Janinie D., którą zastał 14 kwietnia 1996 po powrocie do domu leżącą na ziemi, przy otwartym piekarniku. Wyczuwał on w powietrzu zapach gazu, jednak nie zainteresował się stanem żony, ograniczając swoje zachowanie do wykręcenia korków instalacji elektrycznej.

              Wstępna kwalifikacja czynu: naruszenie art. 162 §1.

              Przywołany artykuł opisuje przestępstwo powszechne, formalne, popełnione z zaniechania. Znamionami typu czynu zabronionego w tym artykule są:

·         Znajdujący się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowiek

·         Nieudzielenie pomocy temu człowiekowi

·         Możliwość udzielenia pomocy bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

Stan faktyczny ukazuje sytuację, w której zrealizowane są następujące znamiona typu czynu zabronionego:

Osobą znajdująca się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia jest Janina D., żona Witolda D. Mąż zastaje ją bowiem w sytuacji, która niewątpliwie implikuje realne niebezpieczeństwo utraty życia. Janina D. Leży na ziemi, nieprzejawiając oznak przytomności. Wskazuje na to brak jej jakiejkolwiek reakcji na bodźce z zewnątrz. Nie reaguje ona na wyczuwalny w powietrzu zapach gazu ani na obecność oraz zachowanie się męża. Wynika stąd, że pozbawiona była w tym czasie możliwości jakiegokolwiek działania z uwagi na brak przytomności. Janina D. leżała na podłodze w kuchni, gdzie dało się wyczuć zapach gazu. Niewątpliwym jest fakt, iż nieprzerwane przebywanie w miejscu zabudowanym i zamkniętym (jakim jest tu kuchnia, w której okna są pozamykane- dopiero bowiem po upływie długiego czasu i ponownym powrocie do domu Witold D. okna otworzył), w którym ulatnia się gaz (pochodzący z kuchenki o czym świadczą uchylone drzwiczki kuchenki) realnie grozi utratą życia poprzez uduszenie się. Opierając się na tym ustaleniu można bezsprzecznie stwierdzić, że Janina D. znajdując się zamkniętej kuchni, w której ulatnia się gaz była narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Bezpośrednie niebezpieczeństwo należy wyjaśnić tym, iż czas jaki wystarczy na utratę życia przez uduszenie się gazem jest stosunkowo krótki, a także tym iż Janina D. nie była już w stanie zapobiec rozprzestrzenianiu się szkodliwego gazu, gdyż była nieprzytomna.

Zaniechanie udzielenia pomocy realizuje swoim zachowaniem Witold D. Zjawia się on bowiem w mieszkaniu i widząc nieprzytomną żonę nie podejmuje żadnych czynności, które miałby na celu pomoc Janinie D. Ogranicza się jedynie do wyłączenia instalacji elektrycznej, chcąc zapobiec wybuchowi jaki mógłby nastąpić w przypadku większego stężenia wydobywającego się z kuchenki gazu. Witold D. pokazuje tym samym, iż zdaje sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa spowodowanego ulatniającym się gazem, gdyż gaz ten czuje. Mając świadomość sytuacji nie podejmuje bezpośredniej akcji ratowania życia, nie sprawdza stanu zdrowia leżącej kobiety. Nie otwiera nawet okien by spowodować lepszą wentylację kuchni, co skutkowałoby wywietrzeniem gazu i zmniejszeniem niebezpieczeństwa dla życia Janiny D. Należy również stwierdzić, że Witold D. ma możliwość ratowania żony bez szkody dla siebie. Stężenie gazu jakie było w powietrzu nie uniemożliwiało mu podjęcia akcji ratowniczej. Świadczy o tym fakt, że nie doznał Witold D. żadnych obrażeń, zawrotów głowy ani nie wykazywał innych symptomów właściwych dla sytuacji duszenia się gazem. Wręcz przeciwnie, świadomie zakręcił korki instalacji elektrycznej, opuścił mieszkanie by na klatce schodowej zapalić papierosa, a następnie udał się do baru na obiad. Po upływie około 1,5 godziny powrócił on do domu by otworzyć okna. Cały czas działał więc świadomie, doskonale zdając sobie sprawę z tego co robi. Fakt, iż powrócił on domu wykazuje, iż Witoldowi D. nie groziło tam niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu.

Należy więc wysnuć wniosek, iż Witold D. nie podjął prawem nakazanego zachowania jakim było udzielenie pomocy człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia.  Nie można mu postawić zarzutu naruszenia artykułu 155 w związku z artykułem 2 Kodeksu Karnego. Nie można bowiem stwierdzić, iż Witold D. był gwarantem bezpieczeństwa dla swojej żony.  W tym przypadku mielibyśmy bowiem do czynienia z obowiązkiem nałożonym na gwaranta przez ustawę, jako że to nie norma sankcjonująca, a sankcjonowana jest źródłem obowiązku w rozumieniu art.2 Kodeksu Karnego. Należałoby się więc odwołać do artykułu 23 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, który mówi, iż małżonek powinien wspierać małżonka. To jednak stwierdzenie nie może być bezspornie brane za źródło szczególnego prawnego obowiązku. Istniejący przychylny pogląd mówi, iż jeśli małżeństwo funkcjonuje w miarę normalnie tzn. małżonkowie mają do siebie wzajemnie zaufanie, a ich związek nie niweczy istotnych przymiotów małżeństwa to można mówić o wzajemnych funkcjach gwarantów wobec siebie. W rozważanym stanie faktycznym małżeństwo Witolda D. i denatki dalekie było od stanu nie budzącego wątpliwości co do stałości i pewności związku. Niewątpliwie nastąpił tu rozkład pożycia małżeńskiego, czego efektem była nie tylko wzajemna neutralność małżonków, ale nawet ich wzajemna niechęć do siebie. Błędem byłoby więc przypisywanie Witoldowi D. funkcji gwaranta co implikowałoby jego odpowiedzialność w świetle art. 162 Kodeksu Karnego.”

 

Jedyny problem – na tak obszerne rozwiązanie kazusu nie będzie czasu na egzaminie.

 

Natomiast zbyt pobieżnie:

„Oceniana odpowiedzialność karna Witolda D.

2.Oceniane zachowanie: Nieudzielanie pomocy Janinie D.

3.Kwalifikacja prawna : art. 162 paragraf 1  kk

   Małżeństwo Janiny d i Witolda D. miało tylko charakter formalny, dlatego Witold d. nie może być uznawany za gwaranta prawnego dla Janiny D. 

4.Znamiona: nieudzielanie pomocy człowiekowi znajdującemu się w  położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

5. Witold D. miał obowiązek udzielenia pomocy nieprzytomnej Janinie d., nie występowało zagrożenie dla jego własnego życia lub zdrowia( sam zabezpieczył mieszkanie przed wybuchem wykręcając korki). Witold d. nie udzielił jednak pomocy Janinie D.”

 

 

Przyjęcie opcji B:

 

a)      stwierdzono już powyżej, że Witold D. jest gwarantem

b)      W momencie, w którym wszedł do mieszkania, w którym ulatniał się gaz i zobaczył leżąca na podłodze nieprzytomną żoną zaktualizował się obowiązek zapobieżenia skutkowi w postaci uszczerbku na zdrowiu lub śmierci. Witold był świadomy aktualizacji swojego obowiązku (UWAGA!w przypadku braku świadomości aktualizacji należałoby wykazać, iż była ona – ta aktualizacja - obiektywnie rozpoznawalna).

c)       Witold D. nie wykonał nałożonego nań obowiązku: Nie budzi wątpliwości niemożność przyjęcia, iż wykonaniem tego obowiązku było wykręcenie korków instalacji elektrycznej, a także - dopiero po upływie 1,5 godziny od aktualizacji obowiązku udzielenia pomocy -wywietrzenie mieszkania oraz udanie się pieszo na komisariat policji. Tym samym zachowanie Witolda D. narusza także reguł postępowania z dobrem prawnym jakim jest życie i zdrowie.

 

·         albo „Niewykonanie nakazanego prawem zachowania – Witold D. naruszył reguły postępowania z dobrem prawnym, pomimo tego, że jego żona była nieprzytomna i groziła jej utrata życia, nie zadzwonił po karetkę pogotowia i wyszedł z domu, wrócił po ponad 1,5 h i zamiast zadzwonić po karetkę, spacerkiem udał się do komisariatu Policji”

·         albo b. i c razem . „Aktualizacja obowiązku nastąpiła z chwilą, kiedy Witold K. zobaczył żonę nieprzytomną po raz pierwszy. W tym momencie zobowiązany był do działania mającego na celu ochronę  życia żony. Witold K. nie wykonał nakazanego prawem działania, ponieważ powinien udzielić żonie pomocy, już w chwili gdy ją zauważył. Podjęte działania przez Witolda K.” takie jak: wykręcenie korków instalacji elektrycznej, a także wywietrzenie mieszkania oraz udania się pieszo na komisariat policji „były: po pierwsze zdecydowanie spóźnione, po drugie nie adekwatne do zaistniałego zdarzenia oraz po trzecie podjęte działania były „markowane” i miały na celu stworzenie zasłony dymnej mającej ukryć brak udzielenie pomocy – takim sposobem postępowania Witold K. naruszył reguły postępowania z danym dobrem chronionym prawnie tj. życiem ludzkim.”

 

zbyt skrótowo: „Czy wykonał nakazane prawem działanie? Nie. Nie podjął żadnego działanie zmierzającego do zażegnania zagrożenia.”

 

d)      Opisanym w art. 148 k.k. skutkiem jest śmierć. Skutek ten wystąpił. Janina D. umarła

e)      Stwierdzenie niewykonania nałożonego obowiązku i wystąpienie skutku wymaga zbadania, czy zostały spełnione przesłanki warunkujące obiektywne przypisanie sprawcy odpowiedzialności za skutek. Dokonujemy przypisania wyłącznie na płaszczyźnie normatywnej.

·         stwierdzić należy, iż Witold D. miał możliwość podjęcia wymaganego prawem zachowania; z treści kazusu nie wynika, aby istniały jakiekolwiek przeszkody uniemożliwiając mu podjęcie działań mających na celu uratowanie życia żony. „Witold D. posiadał telefon, mógł zadzwonić na pogotowie, mógł wyłączyć gaz, otworzyć okna… żadnej z tych czynności nie wykonał.”

·         przyjąć także należy, iż modelowy dobry obywatel byłby w stanie przewidzieć, iż pozostawienie nieprzytomnej osoby w pomieszczeniu, w którym ulatnia się gaz może doprowadzić do jej śmierci; co oznacza, iż skutek który wystąpił był obiektywnie przewidywalny

·         z kazusu wynika, iż istniała także możliwość zapobieżenia skutkowi przy podjęciu nakazanego prawem zachowania; wskazuje na to jednoznacznie sekcja zwłok, która wykazała, iż gdyby lekarza wezwano pół godziny wcześniej Janina D zostałaby uratowana. Ponieważ z kazusu wynika, iż obowiązek zaktualizował się 1, 5 h – 2 h przed przyjazdem lekarza przyjąć należy, iż gdyby wtedy Witold podjął się wykonania nakazanego prawem zachowania skutek by nie wystąpił.

 

II.

1.      Oceniam odpowiedzialność Stefana D

2.      Przedmiotem oceny jest zachowanie polegające na opuszczeniu mieszkania i udaniu się na spotkanie z koleżanką w momencie, w którym mężczyzna zobaczył nieprzytomną Janinę D. leżącą w pomieszczeniu, w którym ulatniał się gaz

3.      Zachowanie to można wstępnie zakwalifikować jako realizujące znamiona opisane w art. 162 k.k., który jest przestępstwem, powszechnym, tzn. może je popełnić każdy. (nie budzi bowiem wątpliwości, iż Stefan nie jest gwarantem, tj nie ciąży na nim prawny, szczególny, obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, jakim była śmierć Janiny). Z art. 162 k.k. wynika natomiast prawny obowiązek udzielenia pomocy każdej osobie, która znajduje się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

4.      Znamiona przedmiotowe z art. 162 k.k., które należy udowodnić:

a)      osoba znajdująca się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - zob. powyżej

b)      nieudzielanie pomocy tej osobie (niewykonanie ciążącego na nim obowiązku) - Stefan nic nie uczynił aby pomóc Janinie; wyszedł z mieszkania i poszedł na spotkanie z koleżanką. Swoim zachowaniem naruszył reguły postępowania z dobrem prawnym jakim jest życie i zdrowie

albo: „-Stefan T.nie udziela pomocy, wychodzi z mieszkania bez wykonania jakiejkolwiek czynności wskazującej na chęć zapobieżenia zaistniałemu niebezpieczeństwu, nie wykonuje ciążącego na nim prawnego obowiązku wykonania tego czynu;”

 

c)       możliwość udzielenia tej pomocy bez narażenia siebie lub innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – z ob. powyżej

 

Przykład b. i c. „ Stefan T., znajdując Janinę D. w opisanym stanie nie udzielił jej w  żaden dostępny sposób pomocy. Nie sprawdził jej stanu, nie wyłączył dopływu gazu, nie zapobiegł także się jego rozprzestrzenianiu. Nie podjął również żadnych czynności mających na celu wywietrzenie kuchni i zmniejszenie zawartości gazu w powietrzu poprzez otworzenie okien, co z pewnością realnie podniosłoby szansę przeżycia Janiny D. Trzeba także w tym miejscu odnotować fakt, iż opuszczając mieszkanie nie poinformował o zaistniałej sytuacji ani sąsiadów, ani odpowiednich służb jak Pogotowie Ratunkowe czy choćby Policja. Mógł on podjąć  te czynności bez narażenia siebie i innych osób na niebezpieczeństwo. Akcja ratunkowa która mogłaby być urzeczywistniona przez Stefana T. nie niosła ze sobą zagrożenia ani zdrowia ani życia. Otworzenie okien, zawiadomienie Pogotowia czy sprawdzenie stanu Janiny D., nie pociągało za sobą żadnych  negatywnych konsekwencji, mogących zaszkodzić Stefanowi T.”

 

można też tak:...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl
  • Szablon by Sliffka (© - W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.)